Nowy+

PO CO PSUĆ I TAK JUŻ ZŁĄ ATMOSFERĘ

Projekt narodził się podczas rezydencji Sopot Non Fiction we wrześniu 2014. Nosił wtedy tytuł POZNAŃ: MIASTO OTWARTE i był próbą stworzenia portretu Poznania, jego politycznych, biznesowych i kulturalnych elit. Na podstawie materiałów dokumentalnych autorzy próbowali przedstawić chór elit i mieszczan poklepujących się wzajemnie po plecach, który wytwarza język i sposób dyskusji betonujący miasto i jego społeczność.

W kolejnej fazie projektu, pt. PO CO PSUĆ I TAK JUŻ ZŁĄ ATMOSFERĘ głównym tematem stała się sprawa Wojciecha Kroloppa i jego chóru, która ma szansę stać się soczewką skupiającą nurtujące nas problemy. Wielopiętrowa zmowa milczenia, z jaką mieliśmy do czynienia w przypadku tej sprawy, związane z nią mechanizmy wyparcia, szukania wymówek, budowania pozornego spokoju w imię partykularnych interesów lub tak zwanych wyższych wartości są podstawą do pytań o kategorie winy i odpowiedzialności, o realne i symboliczne konsekwencje ukrywania niewygodnej prawdy, wreszcie o procesy stwarzające i podtrzymujące zamknięty system ochronny wokół jawnie czynionego zła. Wydarzenia, na kanwie których oparty jest spektakl wydarzyły się w konkretnym miejscu i czasie. Czy jednak możemy mieć pewność, że gdzie indziej się nie powtórzą?

Tekst i dramaturgia: KRZYSZTOF SZEKALSKI
Konsultacja dramaturgiczna: MICHAŁ WYBIERALSKI
Reżyseria: ALEKSANDRA JAKUBCZAK
Scenografia: MONIKA NYCKOWSKA
Muzyka: DANIEL PIGOŃSKI

Obsada:

ANNA KŁOS-KLESZCZEWSKA
MICHAŁ CZACHOR
MATEUSZ ŁASOWSKI
SEBASTIAN PERDEK

Produkcja: Fundacja Teatru BOTO, Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Konfrontacje”

Spektakl został wyprodukowany w ramach projektu Warszawa.doc, realizowanego dzięki środkom otrzymanym z Miasta Stołecznego Warszawa.

Spektakl trwa:
75 minut (bez przerwy)
Ceny biletów w kasach teatru:
55/35 PLN (norm./ulg.)
Ceny biletów on-line:
50/30 PLN (norm./ulg.)

| |
PO CO PSUĆ I TAK JUŻ ZŁĄ ATMOSFERĘ
  • PO CO PSUĆ I TAK JUŻ ZŁĄ ATMOSFERĘ

    Czy niewygodną prawdę można zamiatać pod dywan w imię jakichkolwiek wyższych wartości? Gdzie leży granica, której nie powinno się przekraczać? I kto ma prawo decydować o jej położeniu?