Grzegorz Bogdał – autor FLORYDY – oraz Waldemar Bawołek – autor ECHA SŁOŃCA – będą gośćmi pierwszego październikowego CZYTNIKA. I choć tytuły ich książek kojarzą się zdecydowanie z wakacjami, światłem oraz przyjemnym ciepłem, my przekornie proponujemy rozmowę o męskiej prozie pełnej melancholii, językowego kunsztu i żalu za czymś, co nawet nie tyle minęło, ile nigdy się nie zdarzyło…
Obsada: MARIA RYBARCZYK, MARTYNA ZAREMBA-MAĆKOWSKA, NIKODEM KASPROWICZ, MICHAŁ KOCUREK
FLORYDA – debiutancka powieść Grzegorza Bogdała – to niewielki tom złożony z pięciu opowiadań; pięciu brawurowych, doskonale skomponowanych, także pod względem językowym, gawęd; pięciu monologów po brzegi wypełnionych paradoksami. Wreszcie – pięć osobowości: sobowtór Freddiego Mercury’ego, rozmawiająca z ptakiem staruszka, matkobójca, nawrócona prostytutka i niemowa, który odzyskał głos. Zza nich wyziera zaś sam autor. Bo – jak twierdzi Janusz Rudnicki w rekomendacji jego debiutu – Bogdał lubi gadać. Bogdał lubi gadać innymi. Bogdał to brzuchomówca.
Bohater ECHA SŁOŃCA – prozy Waldemara Bawołka – ma pięćdziesiąt lat i zajmuje się trzema rzeczami: utrzymywaniem przy życiu starej matki, paleniem tanich papierosów i piciem tanich alkoholi oraz próbami przerobienia swojej przeszłości. Jego życie toczy się nie na zewnątrz, lecz w środku – w myślach meandrujących pomiędzy rytualnie powtarzanymi czynnościami a znanymi na pamięć rozmowami. Czy odważą się Państwo w nie zagłębić? Warto, bo – według Jerzego Jarniewicza – nadchodzi czas, kiedy wstyd będzie przyznać, że nie czytało się Bawołka.
