Spektakle archiwalne

SOPHIE

To mogłaby być historia, jakich wiele. Kiedy w życiu Sophie pojawia się ten jedyny i wyśniony mężczyzna, cała reszta życia przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Bezpieczny i banalny świat dziewczyny wywraca się do góry nogami, a ona – nie bacząc na konsekwencje – całkowicie poddaje się gorącemu rytmowi pięknego, ale i brutalnego miłosnego tańca… Splatają się w nim ciało z ciałem, czułość z przemocą, dobre słowa z okrutnymi gestami, marzenia z rzeczywistością… Co zwycięży? I co wybierze sama Sophie – o ile w ogóle ma jeszcze jakiś wybór? Teatr Nowy zaprasza na kameralną taneczną opowieść o destrukcyjnej sile miłości i o pragnieniach, które wbrew pozorom nie zawsze powinny się spełniać…

Reżyseria: KAMILA MICHALAK
Dramaturgia: MICHAŁ PABIAN
Scenografia: KAROLINA FANDREJEWSKA
Reżyseria światła: PAULINA GÓRAL
Muzyka: CEZARY KOŁODZIEJ
Ruch sceniczny: ALISA MAKARENKO
Inspicjent: JÓŻEF PIECHOWIAK

Aktorzy:

MARTYNA ZAREMBA
MATEUSZ ŁAWRYNOWICZ
ANDRZEJ NIEMYT

Premiera:
6 lutego 2015, Trzecia Scena
Spektakl trwał:
60 minut (bez przerwy)

| |
SOPHIE
  • Wołano na nią Sophie

    Wołano na nią Sophie, a określenie brzmiało oschle i trudno było wypowiadać je tak, by zawierało w sobie jakieś uczucia. Nigdy nie przypuszczano też, żeby Sophie zdradzała jakieś szczególne właściwości. Tak było do czasu, gdy jednego dnia Sophie trafiła na tego, który wyzwolił w niej szczególnie silny dar – świadomość.
  • #3

    Wołano na nią Sophie, a określenie brzmiało oschle i trudno było wypowiadać je tak, by zawierało w sobie jakieś uczucia. Nigdy nie przypuszczano też, żeby Sophie zdradzała jakieś szczególne właściwości. Tak było do czasu, gdy jednego dnia Sophie trafiła na tego, który wyzwolił w niej szczególnie silny dar – świadomość.
  • #2

    Wołano na nią Sophie, a określenie brzmiało oschle i trudno było wypowiadać je tak, by zawierało w sobie jakieś uczucia. Nigdy nie przypuszczano też, żeby Sophie zdradzała jakieś szczególne właściwości. Tak było do czasu, gdy jednego dnia Sophie trafiła na tego, który wyzwolił w niej szczególnie silny dar – świadomość.
  • #1

    Wołano na nią Sophie, a określenie brzmiało oschle i trudno było wypowiadać je tak, by zawierało w sobie jakieś uczucia. Nigdy nie przypuszczano też, żeby Sophie zdradzała jakieś szczególne właściwości. Tak było do czasu, gdy jednego dnia Sophie trafiła na tego, który wyzwolił w niej szczególnie silny dar – świadomość.