Eugene O’Neill, laureat literackiej Nagrody Nobla z 1936 roku, chciał, by ten wyjątkowy, mocno autobiograficzny tekst opublikowano najwcześniej ćwierć wieku po jego śmierci i by go nigdy nie wystawiano. Jego woli nie wypełniono – zmarł w 1953 roku, ZMIERZCH ukazał się trzy lata później i z miejsca uznano go za arcydzieło, co potwierdziły m.in. Tony Award za najlepszą sztukę i przyznana pośmiertnie Nagroda Pulitzera w dziedzinie dramaturgii. Najbardziej osobisty, wyjątkowy dramat jednego z klasyków amerykańskiego dramatu realistycznego, w zupełnie nowym tłumaczeniu Jacka Poniedziałka, już od kwietnia znajdą Państwo w repertuarze Teatru Nowego!
Ile można przeżyć i przecierpieć w zaledwie jeden letni dzień – od świtu do zmierzchu? Członkowie rodziny Tyrone przekonają się o tym na własnej skórze. James – aktor, niegdyś słynny – obarczony traumą dzieciństwa przeżytego w zupełnej nędzy, tyranizuje rodzinę swoim nadmiernym skąpstwem. Mary, jego żona, wciąż nie umie poradzić sobie ze śmiercią jednego z dzieci, która doprowadziła ją kiedyś do uzależnienia od morfiny. Ich starszy syn stacza się w otchłań cynizmu i alkoholizmu, jego młodszy brat, /alter ego/ samego autora – zmaga się z wymagającą kosztownych kuracji gruźlicą…
Nieuchronność losu wpędza całą czwórkę w pułapkę bez wyjścia: zaklęty krąg wzajemnego udręczania się i usprawiedliwiania, oskarżeń i aktów przebaczenia, gładkich kłamstw i brutalnych prawd…
* * *
Zawsze dawaliśmy sobie miłość! I zawsze będziemy! Tylko to się liczy i nie próbujmy zrozumieć tego, czego się nie da zrozumieć, ani naprawiać tego, co jest nie do naprawienia. Tego, co nas spotkało w życiu, nie można wyjaśnić ani usprawiedliwić.
(fragment sztuki)
* * *
Dla Carlotty w dwunastą rocznicę ślubu
Najdroższa,
przyjmij ode mnie ten pisany łzami i krwią rękopis sztuki o dawnych nieszczęściach. To na pozór niefortunny prezent z okazji tak radosnego święta, ale sama zrozumiesz. Jest hołdem dla twojej miłości i twojej czułości, które pozwoliły mi uwierzyć w miłość i dały siłę, by w końcu pochylić się nad moimi zmarłymi. I napisać ze współczuciem i żalem tę sztukę, w której przebaczam czwórce udręczonych Tyrone’ów.
Tych dwanaście lat, Najdroższa, było podróżą ku światłu – ku miłości. Dobrze wiesz, jak jestem Ci wdzięczny. I jak bardzo kocham!
Gene
Tao House, 22 lipca 1941
(dedykacja autora)